Archiwum autora: Michał Myśliński

Konspiracyjna produkcja amunicji

Podobwód „Morwa“ – Skarżysko Kamienna

        W okresie przedwojennym Państwowa Fabryka Amunicji w Skarżysku była podstawowym zakładem produkującym niemal pełny zakres amunicji dla potrzeb armii począwszy od artyleryjskiej, ppancernej, karabinowej, pistoletowej, aż po granaty, zapalniki itp.
W okresie działań wojennych września 1939 r. fabryka była „oszczędzana” od zniszczeń a po zajęciu miasta, Niemcy włączyli ją w swoje plany produkcyjne oddając pod zarząd zakładów zbrojeniowych f-my Hugo Schneider A.G. w Lipsku (HASAG). Okupacyjna administracja uruchomiła produkcję niemal wszystkich asortymentów przedwojennej fabryki, ze szczególnym wyróżnieniem amunicji ppanc. 20 mm oraz karabinowej i pistoletowej. Polska kadra robotnicza zatrudniona w fabryce podjęła działalność sabotażową w produkcji amunicji artyleryjskiej i ppancernej oraz wykradanie amunicji karabinowej i pistoletowej. W miarę nasilania się walki z okupantem i rozwojem oddziałów partyzanckich rosło gwałtownie zapotrzebowanie na amunicję strzelecką. Dotychczasowa forma wykradania amunicji połączona z ogromnym zagrożeniem aresztowania, które kończyło się egzekucją schwytanego – okazała się wielce niewystarczająca.

Czytaj dalej

Pułkownik Jan Szypowski

Okres przed II Wojną Światową

Płk Jan Szypowski („Leśnik”).

Płk Jan Szypowski („Leśnik”).

Jan Szypowski urodził się 5 stycznia 1889 r. w Słupcy, woj. łódzkie, jako syn Antoniego i Marii z Dębickich. Gimnazjum ukończył w 1907 r. w Wilnie, a w roku 1912 uzyskał dyplom ukończenia Wydziału Matematyczno-Fizycznego Uniwersytetu w Petersburgu. W tym samym roku został powołany do służby wojskowej w pułku artylerii fortecznej w Warszawie.

Po odbyciu obowiązkowej służby, podjął z początkiem 1914 r. pracę nauczyciela fizyki i chemii w jednej ze szkół warszawskich. W toku mobilizacji na I Wojnę Światową Szypowski zostaje w sierpniu 1914 r. powołany do armii rosyjskiej. Awansowany do stopnia porucznika, został wyznaczony na dowódcę baterii Osowiec.

W 1915 r. uległ poważnemu zatruciu gazami bojowymi, co spowodowało jego ciężką chorobę gardła. Po wyleczeniu powraca do wojska, w którym został teraz mianowany dowódcą dział fortecznych w twierdzy Luetzen, a następnie ciężkiej artylerii morskiej w Rewlu. Od 1916 r. został instruktorem w Szkole Chorążych Artylerii w Moskwie, a potem odkomenderowany do fabryki pocisków w Bogorodsku.

Czytaj dalej

Irena Dziubińska-Sędłakowska ps. „Aster”

Irena DziubińskaWśród wielu mieszkańców Skarżyska czasu walki z okupantem nie brakowało kobiet, nie brakowało dziewcząt z harcerskich drużyn, których odwaga i determinacja podejmowanych zadań była przykładem dla najdzielniejszych. Jedną z tych wspaniałych kobiet – Irenę Dziubińską-Sędłakowską – chciałbym przedstawić Czytelnikom, chociaż mam świadomość, że będzie to tylko skromne odzwierciedlenie wielkiego poświęcenia, patriotyzmu i oddania się twardej walce z okupantem tej wyjątkowej dziewczyny. Każdy bowiem dzień tych okrutnych czasów był świadectwem zaangażowania się Ireny w sprawę bezkompromisowej konfrontacji z brutalną przemocą niemieckiego najeźdźcy.

Czytaj dalej

Z patrolem przez płynny front

      Przeżyciem z pierwszego okresu „Burzy”, które na zawsze zapamiętałem, jest dla mnie zwiad, jaki 8 sierpnia 1944 r. przeprowadziłem ze swoją drużyną poprzez płynną jeszcze linię frontu niemiecko-radzieckiego w rejonie Jeleniowskiego pasma Gór Świętokrzyskich. Chodziło o rozpoznanie możliwości przejścia oddziałów akowskich z terenów opanowanych przez wojska radzieckie – na stronę niemiecką. Celem naszym było podjęcie samodzielnej walki z Niemcami i marsz na pomoc świeżo wybuchłemu Powstaniu Warszawskiemu.
Na początku sierpnia Świętokrzyskie Zgrupowanie Partyzanckie AK pod dowództwem por./mjr. „Nurta” – Eugeniusza Giedymin Kaszyńskiego (jeszcze nie I batalion 2 pp Leg. AK) znalazło się we wsi Wszachów, w pow. opatowskim. Był to czas po utworzeniu przez wojska radzieckie przyczółka baranowsko-sandomierskiego i rozkazie mobilizacyjnym oddziałów akowskich do Akcji „Burza”. We wsi zastaliśmy baterie radzieckiej lekkiej artylerii polowej, okopane zaraz za linią domów w kierunku na północ, czyli na Pasmo Jeleniowskie Gór Świętokrzyskich. Zarządzono ostre pogotowie, nierozstawanie się z bronią osobistą oraz szczególną ostrożność w kontaktach z bojcami. O ile pamiętam, to incydentów nie było. Były natomiast rozmowy „przy kwaterce” – takie żołnierskie, ludzi z frontu. Wiedzieliśmy, że nasze dowództwo prowadzi rozmowy z jakimiś delegatami Frontu Radzieckiego, że podobno żądają od nas zaatakowania i zdobycia Ostrowca Świętokrzyskiego, oraz wcielenia naszych żołnierzy do armii Berlinga, a oficerów – wysłania „na przeszkolenie”.
Drugiego czy też trzeciego dnia zostałem wezwany do Komendanta „Nurta”. Po zameldowaniu się na jego kwaterze (gdzie było kilku oficerów radzieckich prowadzących rozmowy z naszymi oficerami: zastępcą Komendanta „Nurta” – por. „Mariańskim”, Stanisławem Pałacem, adiutantem „Leszkiem” Leszkiem Popielem i moim bezpośrednim dowódcą „Szortem” Tomaszem Wagą), Komendant „Nurt” wyprowadził mnie na drogę i spacerując ze mną przekazał mi rozkaz i instrukcje.

Czytaj dalej

Marcowa wyprawa – Podobwód Starachowice „Wola”

   Rok 1944 to dla konspiracji okres wytężonej pracy. Chociaż Niemcy tracili okupowane dotychczas tereny oraz siły dla kontynuowania dalszej walki, to jednak nadal prowadzili bezwzględną działalność skierowaną przeciwko podziemnym organizacjom i partyzantom. Ponad dwuletnia walka partyzancka nauczyła nas wszakże nie tylko samodzielności, przezorności i natychmiastowego podejmowania decyzji w sytuacjach niemal bez wyjścia, ale ponadto dokładnego, szczegółowego przygotowywania planowanych akcji.
Kiedy w oddziale lub na placówkach zaczynało brakować broni lub amunicji i nie można było liczyć na rychłe zrzuty, zdobywano ją u Niemców. Takie „dozbrajanie się” było dokonywane na poszczególnych żołnierzach Wehrmachtu, ale czasem z większym rozmachem – atakując niemieckie magazyny lub środki transportu przewożące na fronty amunicję i broń. Jedną z takich akcji, w której uczestniczyłem, przeprowadziło zgrupowanie por. „Szarego” (Antoniego Hedy).

Czytaj dalej

Por. Stanisław Boryń „Tygrys” W szóstą rocznicę śmierci

    Dnia 29 stycznia 2002 roku przypadła szósta rocznica śmierci drugiego dowódcy oddziału partyzanckiego AK Ziemi Jędrzejowskiej „Spaleni”, st. sierż./por. Stanisława Borynia „Tygrysa”.
Urodził się 14 grudnia 1913 r. w Słupi Nowej k. Szczekocin. Miał siedmioro rodzeństwa. W 1931 r. zgłosił się do wojska, do broni pancernej (jako ochotnikowi przysługiwało mu prawo wyboru broni) i został przydzielony do 2 Batalionu Pancernego w Żurawicy k. Przemyśla. W 1932 r. ukończył szkołę podoficerską i pozostał w wojsku jako kapral nadterminowy. W 1937 r., po awansie na plutonowego, został instruktorem w tej szkole. Żyjący do dziś niektórzy jego uczniowie wspominają go z sympatią, gdyż wprawdzie był w stosunku do nich wymagający, ale sprawiedliwy i nie stosował „zupackich” metod wychowawczych, o co koledzy podoficerowie mieli do niego pretensje.

Czołg lekki 7 TP.

Czołg lekki 7 TP.

2 batalion w Żurawicy był wyposażony w nowoczesne, polskiej produkcji czołgi lekkie 7 TP, o udanej konstrukcji, nie ustępujące wówczas podobnym typom w innych państwach. Na wyposażeniu polskiej armii, oprócz 7 TP, były także angielskie czołgi lekkie Vickers (przestarzałe), wolnobieżne czołgi francuskie Renault 35 dla wsparcia piechoty oraz polskiej konstrukcji czołgi rozpoznawcze TK/TKS tzw. tankietki.
We wrześniu 1939 r. St. Boryń, miał przydział do Ośrodka Zapasowego 2 batalionu uczestniczył w walkach z Niemcami pod Przemyślem i Lwowem. 30 września powrócił do domu rodziców. Pod koniec 1939 r. wstąpił do ZWZ. Jednocześnie rozpoczął pracę w warsztatach kolejowych w Sędziszowie, aby zapewnić sobie jakąś egzystencję.

Czytaj dalej

Por. dr Janusz Niemirycz ps. „Sierp”, żołnierz – lekarz Obwodu „Borsuk”

Dr Niemirycz

Dr Niemirycz

Był synem Adama Niemirycza, herbu „Klamry”, inżyniera budowy dróg i mostów, oraz Haliny z domu Dołner, herbu „Lubicz”. Urodził się 29 maja 1912 r. w Żytomierzu (Ukraina). Szkołę powszechną ukończył w Warszawie, dokąd w roku 1922 przenieśli się rodzice. Tam też rozpoczął naukę w gimnazjum, ale kontynuował ją następnie w Państw. Gimnazjum w Łowiczu, gdzie otrzymał świadectwo dojrzałości.
Po maturze Janusz Niemirycz odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Szwoleżerów w Suwałkach. Po jej ukończeniu, w stopniu porucznika został przeniesiony do rezerwy. W roku 1933 podjął studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego. Dyplom lekarza uzyskał na wiosnę 1939 roku.
Podczas studiów, w latach 1938 i 1939, po IV i V roku odbywał staż w buskich pensjonatach „Krystyna” i „Zofia” wraz ze studentką medycyny Krystyną z d. Wójtówną, przyszłą żoną, oboje pracowali jako pomoc lekarza, a później jako lekarze asystenci. Pracę tę kontynuowali w sezonie maj-październik, w tym także po zajęciu Buska Zdroju przez Niemców we wrześniu 1939 r. Okazało się, że z obydwu tych pensjonatów będzie korzystać ludność polska. W sezonie jesienno-zimowym natomiast pełnili obowiązki lekarzy w Szpitalu Maltańskim w Warszawie. Dnia 26 marca 1943 r. por. dr Janusz Niemirycz i Krystyna zawarli związek małżeński.
Z tego związku urodziła się w 1943 r. córka Danuta.

Czytaj dalej

Ostatnia akcja żołnierzy 2 pp Leg. AK

O naszej akcji przeciwko Niemcom nigdy nie ukazała się żadna wzmianka oprócz mojej książki pt. „Jędrusiowa dola”. Bitwa ta miała miejsce k. Pawęzowa, przy szosie Jędrzejów-Włoszczowa w pobliżu miejscowości Oksy. Należy zaznaczyć, że akcję przeprowadzono 6 stycznia 1945 r., czyli na tydzień przed wkroczeniem na tamten teren Armii Czerwonej. Trzon naszego oddziału stanowili „Jędrusie”1), którzy pod dowództwem por. „Tarzana” – Zdzisława Fijałkowskiego, stanowili ochronę mjr. „Kruka – Antoniego Wiktorowskiego, przebywającego na melinie w Lipnie. „Jędrusie” to: Andrzej Fijałkowski „Tarzan 2”, Henryk Kuksz „Selim”, Tadeusz Robakiewicz „Grom” (z 6 kompanii). Dołączono też z 7 Komp. III Bat. plut. „Jaskółkę” – Henryka Kędzierskiego, „Jodłę” – Czesława Kasprzyckiego, „Wilgę” – Mirosława Ślimakowskiego oraz „Mewę” – Stanisława Chłopka. W akcji uczestniczyło również trzech miejscowych AK-owców: „Śmiały” – Stanisław Zuchowicz, „Myśliwy” – Leopold Bazylewicz oraz ich kolega NN. z Małogoszczy. Należy zaznaczyć, że wszyscy „Jędrusie” w poprzednich akcjach „Burzy” odnieśli już rany.
Zbiórkę uczestników do zorganizowania zasadzki ustalono na dzień 6 stycznia 1945 r., godzinę 4.00 rano, w gajówce p. Skowronka k. Węgleszewa. Na miejscu dowódca zapoznał nas z planem akcji, rozdzielił zadania, ustalił obsadę i stanowiska kmów przy szosie Jędrzejów-Włoszczowa. Wywiad obwodu AK podał, że rano szosą tą będzie przejeżdżał czarny citroen wiozący z frontu bardzo ważne dokumenty. Nam zlecono dokumenty te zdobyć. Na akcję tę byliśmy dość dobrze uzbrojeni. Mieliśmy 2 rkmy breny2), a każdy z nas oprócz swoich pistoletów otrzymał po 4 granaty obronne oraz pistolet maszynowy. Były to empi, bergmany, udety, steny, tompsony.
Jeszcze przed świtem zajęliśmy nasze stanowiska w młodniku. Obserwator ukryty za grubym drzewem w odległości ok. 300 m przed nami pilnie obserwował lornetką szosę od strony Jędrzejowa. Jego zadaniem było w chwili zauważenia nadjeżdżającego czarnego auta zdjąć czapkę i przejść przez szosę w naszą stronę. „Śmiałemu” pomogliśmy załadować wóz konny łupkami drzewa. Gdy zobaczy obserwatora na szosie, ma wyjechać wozem na drogę, aby ją zatarasować, natychmiast wyprząc konie i z nimi ukryć się w lesie.

Czytaj dalej

Moje wspomnienia z walk partyzanckich BCh i AK na Ziemi Kieleckiej

Jan Salicki „Hamera” – Obwód „Konrad” – Końskie

wsp1    Gdy sięgam pamięcią wstecz, zastanawiam się, jak wiele człowiek mógł przeżyć, jak wiele przecierpieć walcząc w konspiracji
i partyzanckim oddziale z dużo silniejszym okupantem hitlerowskim. Ile ryzyka było w tej walce i zarazem szczęśliwych przypadków, które pozwoliły przeżyć ten koszmar.
Urodziłem się w 1922 roku w leśniczówce w pobliżu wsi Kozów, powiatu koneckiego. Ojciec mój był leśniczym, a ponieważ często zmieniał leśniczówki w których pracował, poznałem wiele tajników lasu i wiele leśnych dróg, co okazało się bardzo przydatne w mojej późniejszej działalności konspiracyjnej. Szkołę powszechną ukończyłem w Końskich, po której – za radą i protekcją mojego nauczyciela i wychowawcy, p. Jana Stoińskiego – wstąpiłem do wojskowej orkiestry 72 pp Leg. w Radomiu w charakterze elewa. Na kilka dni przed wybuchem wojny 1939 roku zostałem zdemobilizowany jako małoletni.

Czytaj dalej

Kpt. Tadeusz Matejszczak ps. „Kciuk”

Jerzy Krauze „Gryf”
Podobwód „Morwa”, Skarżysko

Młode lata

gryf1Tadeusz Matejszczak urodził się w Skarżysku 11 czerwca 1924 roku, w dzielnicy Borki. Szkołę powszechną dyr. J. Erbla w Skarżysku ukończył w 1938 r. i podjął naukę w Technikum Mechanicznym w Radomiu. Już od pierwszych klas szkoły powszechnej należał do drużyny Zuchów, a następnie Harcerzy. Przed samą wojną zdobył stopień „Harcerza Orlego”, a harcerzem pozostał do dzisiaj. Jego pełna życia i radości chłopięca postać, zawsze gotowa do niesienia pomocy, rodziła nie tylko serdeczną przyjaźń kolegów ale i powszechną sympatię dorosłych.

Z chwilą wybuchu wojny, we wrześniu 1939 r., pomimo powszechnej ewakuacji mężczyzn, a nawet całych rodzin Skarżyska, Tadeusz pozostaje w mieście. Ponowne uruchomienie w listopadzie 1939 r. radomskiej Szkoły Technicznej mobilizuje go do kontynuacji nauki. Pomimo masowych aresztowań harcerzy w Skarżysku w styczniu 1940 r. Tadeuszowi udaje się pozostać na wolności. W tym też czasie włącza się do konspiracji, aby jednak uniknąć grożącego mu aresztowania ukrywa się pod fikcyjnym nazwiskiem, zmieniając je parokrotnie. Dla zapewnienia bezpieczeństwa, nie był w radomskiej szkole umieszczany w oficjalnych listach uczniów.

Czytaj dalej