Kiedy zdradziecko napadł wróg
Polskę – z zachodu i ze wschodu,
gdy wśród skrwawionych naszych dróg
chciano zniweczyć byt narodu –
nie dał ujarzmić się nasz lud
i nie wypuścił broni z rąk:
konspiracyjny podjął trud.
Opór jednoczył serca w krąg
niezłomnie wszystkich nas,
w szlachetnej służbie Ojczyźnie!
Szeregi szły do walki w las,
zwłaszcza w prastarej Kielecczyźnie,
wśród Świętokrzyskich wiernych Gór,
pełnych powstańczych dawnych ech!
Znowu walkami brzmiał tu bór,
znów tyle grobów pokrył mech,
tak wielu padło w jodeł cień,
by wrócił
Wolności Dzień!…
Nie wrócił w blasku! Biegły lata,
w których nikczemne siły parły,
dalej mordując ręką kata
i lżąc nas: „Zaplute karły!”…
Lecz nie daremny walki trud,
ni wielkich ofiar stos:
zwycięża znów wierności cud,
Ojczyzny głos,
pamięć o Towarzyszach Broni
z walk tamtych lat,
cześć dla Nich pośród puszczańskich ustroni,
serdecznych uczuć kwiat,
spuścizna młodym pokoleniom,
by obojętność ich nie wiodła!…
Miłości Kraju,
Bohaterskim Cieniom,
Polsce –
Jest zawsze wierna
„JODŁA!”…