Od Redakcji
Przekazujemy Czytelnikom kolejne wspomnienia z konspiracji autorstwa Tadeusza Chmielowskiego opisujące działania i walkę w Obwodzie Koneckim. Jest to zarazem monografia Kedywu tego Obwodu. Teksty poszczególnych rozdziałów zostały przygotowane jako opracowania historyczne do pozycji książkowej, która dotychczas nie ukazała się drukiem. Autor podaje na ogół pseudonimy, imiona i nazwiska, jednak ze względów osobistych w niektórych przypadkach podaje pierwszą literę nazwiska. Opisy działań mają dużą wartość historyczną dla okresu lat 1940 – 1945. Nadmienić należy, że w związku z prowadzonymi intensywnie na tym terenie działaniami sabotażowymi i dywersyjnymi niemiecka administracja okupacyjna nazywała miasto Końskie „Banditenstadt”.”
Trudne początki działalności konspiracyjnej
Począwszy od jesieni 1941 roku „Malina” Bogumił Kacperski – dowódca plutonu 201 w Końskich organizował, w ramach ogólnokrajowej akcji dywersyjnej zwanej „Akcją N”, rozlepianie na parkanach, słupach ogłoszeniowych i tablicach z urzędowymi obwieszczeniami – plakatów antyhitlerowskich w języku niemieckim, skierowanych głównie do żołnierzy Wehrmachtu. Akcja ta obejmowała również gazetki, które były podrzucane do instytucji niemieckich. Pamiętam, że pod niektórymi odezwami był podpis : „Die deutsche Frontsoldaten” . W związku z tą akcją największe emocje przeżył Kazik Chojniarz ps. „Walcz”, „Wacek”. Nalepiając plakat na parkanie przy ul. Tarnowskich /naprzeciw lokalu Sonderdienstu/ dał się zaskoczyć przez Niemca. Zachowując spokój pozwolił funkcjonariuszowi zbliżyć się do siebie i podając mu ze słowami : „Bitte schön” – do ręki rulon plakatów, sam nagłym przerzutem przesadził parkan i zbiegł, klucząc przez ogrody i pola do domu.