Podobwód Skarżysko-Kam. „Morwa”
Okręg Radomsko- Kielecki
Po dokonanym w Końskich zamachu na wysokiego dygnitarza hitlerowskiego mjr SS Fittinga, który dał się dobrze we znaki tutejszej ludności, sytuacja w mieście wyglądała niewesoło. Niemcy aresztowali zakładników i osadziwszy ich w więzieniu skazali na śmierć. Pogłoski o tym lotem błyskawicy przedostawały się na miasto, a zaraz potem przez łączników do oddziału leśnego AK, dowodzonego przez por. „Szarego" Antoniego Hedę.
Ponieważ brakowało pomocniczego materiału minerskiego, jak zapalniki, lonty, spłonki, przeto na krótko przed akcją wysłano mnie jako łącznika do Skarżyska-Kamiennej w celu ich przywiezienia. Niezależnie od tego zastępca komendanta por. "Blady" wyjechał w towarzystwie „Kreta" i łączniczki „Jadzi" do Starachowic, skąd mieli dodatkowo przywieźć brakujące materiały. Metoda zaopatrywania się w kilku źródłach naraz dawała dobre rezultaty. Jeśli jedno zawiodło, to inne nie. W omawianym przypadku sprawa była szczególnie ważna ze względu na planowane odbicie więźniów i zakładników.