W Stefanowie 26 września 1944 r. po pierwszych strzałach dochodzących od strony Gałek, Mechlina i Huty, gdzie kwaterował 72 pp, oraz od Kolonii Wywóz, gdzie stała placówka 25 pp z plutonu ppor. „Gardy”, posterunek alarmowy obudził por. „Bończę”, który natychmiast ogłosił alarm w podległych mu oddziałach kwaterujących w Stefanowie i Budach. Były to plutony ppor. „Konrada” i ppor. „Gardy” z 2 kompanii oraz plutony sierż. „Burzy”, ppor. „Godzimierza” (Jan Herbisz) i pchor. „Ambrożego” (Edward Szuster) z 1 kompanii cekaemów ppor. „Bohuna”, nad którymi powierzono dowództwo por. „Bończy”, z racji jego starszeństwa.
Oddział „Trop” z ppor. „Gromem” stał jako ubezpieczenie w gajówce Puszcza od strony Przysuchy, przy dukcie Przysucha-Kozłowec-Kurzacze.
Jeszcze przed niemiecką akcją ustalono, że w razie ataku ugrupowanie por. „Bończy” bronić będzie Stefanowa od północnego zachodu, tj. od Rozwad, krzyżówek, Gielniowa.
Po kilku minutach oddziały „Bończy” zajęły stanowiska wzdłuż lizjery lasu od północnej strony Bud: oddział „Gardy” od Rozwad-Kotfina, „Burzy” od krzyżówek – Wywóz, „Konrada” od Gałek i Mechlina. Tabory wraz z ich ubezpieczeniem odesłano na plac alarmowy.
Posiadane cekaemy zostały umieszczone w wybudowanych przed tym bunkrach z miejscowego piaskowca, piaty1 zaś i jedną rusznicę przeciwpancerną okopano przy osi Budy-Wywóz.
W niedługim czasie do zgrupowania dołączyli żołnierze z placówki Wywóz oraz zaczęli „spływać” spychani przez Niemców żołnierze 72 pp z rejonu Gałki-Mechlin. Z części ludzi „Bończa” utworzył swój odwód.
Czytaj dalej →