Leśnicy Okręgu Radomsko-Kieleckiego w walce z niemieckim najeźdźcą w latach 1939-1945

Las stanowił naturalną bazę dla rozwoju w latach 1939—1945 na okupowanych ziemiach polskich partyzanckiego ruchu oporu, którego zadaniem było wyzwolenie narodu spod okupacji hitlerowskiej. Pracownicy leśni, a szczególnie służba leśna, przed wybuchem wojny odbywali utworzone w 1933 r. „Przysposobienie wojskowe leśników”, przygotowujące ich do obrony kraju na wypadek wojny. Już od pierwszych dni okupacji zaczęli organizować na swoich terenach partyzanckie oddziały ruchu oporu. W pierwszej fazie działalność ich polegała na:

  1. zbiórce i zabezpieczaniu pozostawionej w lasach broni, co dało im znaczne szanse udziału w walce zbrojnej w późniejszym okresie,
  2. wprowadzeniu w gospodarce leśnej, nadzorowanej przez okupanta różnorodnych form sabotażu, jak np.
  • niszczenie lub w miarę możliwości ukrycie polskich akt i planów gospodarczych z dziedziny leśnictwa i drzewnictwa;
  • zaniżanie danych dotyczących stanu lasów, wieku drzewostanów i możliwości ich szybkiej eksploatacji;
  • opóźnianie zarządzonej przez okupanta akcji inwentaryzacji;
  • wyrównywanie nałożonych kontyngentów masą drzewną z cięć pielęgnacyjnych o niskiej wartości drewna użytkowego;
  • wykradanie żywicy przeznaczonej na produkcję mydła.

Podkreślić należy, że walka z dewastacją lasów stanowiła jeden z głównych problemów ich ochrony na ziemiach polskich. Do pracy konspiracyjnej stopniowo byli włączani gajowi, robotnicy leśni i członkowie rodzin.
Działalność zorganizowanego ruchu oporu wśród leśników obejmowała dwie zasadnicze formy:

  • bezpośredni udział w zespołach sabotażowo-dywersyjnych i partyzantce,
  • tworzenie naturalnego zaplecza dla partyzantów, jak np. zapewnienie kwater, żywności oraz „melin” dla ukrywania „spalonych”.

Skuteczną formą, jaką stosowano w zespołach sabotażowo-dywersyjnych dla przeciwdziałania szkodliwej eksploatacji lasów polskich przez okupanta, było niszczenie zakładów podstawowej obróbki drewna to jest tartaków, składów drewna, magazynów półfabrykatów i produktów drzewnych oraz fabryk przerabiających drewno.

Wykaz leśników zaangażowanych w działalność konspiracyjną i zbrojną na terenie Okręgu Radomsko-Kieleckiego, którzy na trwałe pozostaną w pamięci potomnych przedstawiam poniżej:

Leśniczówka Klepacze, miejsce schronienia i spotkań oddziałów partyzanckich z lasów starachowickich.

Leśniczówka Klepacze, miejsce schronienia i spotkań oddziałów partyzanckich z lasów starachowickich.

  • inż. Jan Kowalski absolwent Uniwersytetu Poznańskiego „Marek”, „Kuna”, komendant Obwodu ZWZ Pabianice, potem Obwodu AK Tomaszów Mazowiecki i komendant Inspektoratu AK Piotrków Trybunalski
  • inż. Mieczysław Tarchalski „Marcin”, komendant Kedywu Obwodu Włoszczowa, dowódca baonu „Las” 74 pp AK, wysiedlony z poznańskiego
  • inż. Florian Budniak „Andrzej”, „Borsuk”, dowódca oddziału partyzanckiego AK Obwodu Radomsko, zastępca dowódcy baonu „Las 74 pp AK, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego
  • inż. Eugeniusz Bicz – wysiedlony nadleśniczy z Wielkopolski z nadleśnictwa Osiek; nadleśniczy w nadleśnictwie Radomsko; ppor. AK w Obwodzie Radomsko, zastępca komendanta Straży Ochrony Powstania
  • inż. Kiełczewski Bohdan „Proza” absolwent Uniwersytetu Poznańskiego, komendant szkoły podoficerskiej AK w Kieleckiem
  • inż. Konarzewski Stanisław „Bór”, współtwórca ZWZ-AK w okolicy Koluszek (nadleśnictwo Regny)
  • Maczuga Seweryn „Wrzos”, dowódca oddziału partyzanckiego AK w Kieleckiem
  • inż. Stolarski Piotr „Dąb”, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego, komendant placówki AK Irządze w Kieleckiem
  • inż. Tyszecki Stanisław „Żubr” absolwent Uniwersytetu Poznańskiego, komendant podobwodu AK Gidle
  • inż. Tomaszewicz Bolesław, dowódca oddziału partyzanckiego AK w Lubelskiem oraz kierownik tajnej drużyny przygotowującej tajne lotnisko na terenie nadleśnictwa Kocudza
  • inż. Usow Bolesław „Konar” z Pomorza, dowódca oddziału partyzanckiego AK w Lubelskiem, który wyprowadził z okrążenia na Porytowym Wzgórzu całe zgrupowanie partyzantów radzieckich i polskich, Kawaler Krzyża Virtuti Militarii
  • Wojciech Adamski „Czajka”, leśniczy, kwatermistrz baonu AK „Tygrys”
  • inż. Julian Kaczmarczyk „Sławomir”, komendant podobwodu AK Ostrowiec Świętokrzyski, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego
  • inż. Lisowski Eugeniusz, dowódca IV kompanii 17 pp AK w Beskidzie Śląskim
  • inż. M. Apelt, adiunkt inż. Cz. Błaszczyk, sekretarz M. Czaplicki w nadleśnictwie Nagórzyce założyli pierwszą organizację wojskową leśników
  • inż. Szklarczyk Aleksander, kierownik komórki legislacyjnej Kedywu Okręgu Krakowskiego AK
  • inż. Stachowski Mieczysław „Sęp”, „Maciej”, komendant placówki AK Sędziszów Małopolski, komendant podobwodu AK Ropczyce, dowódca zgrupowania partyzanckiego AK
  • w nadleśnictwie Meszcze założył Polski Związek Powstańczy leśniczy Grochulski
  • Wodecki Ernest „Szpak”, oficer szkoleniowy AK, dowódca oddz. Partyzanckiego
  • gajowy Wojciech Strzębala z leśnictwa Niestachów, nadleśnictwa Daleszyce, za pomoc partyzantom został aresztowany, wywieziony do Oświęcimia i tam w torturach zamordowany
  • Dulski Stanisław, dowódca oddz. Partyzanckiego pod Mogielnicą
  • Wiktor Steśkiewicz z nadleśnictwa Wiśniewo wraz z synem rozstrzelany
  • inż. Karney Józef „Drewno”, organizator ZWZ AK na terenie Puszczy Kampinowskiej
  • inż. Kawiński Jerzy „Prądzyński”, „Kleszcz”, „Radlicz”, „Odra”, oficer sztabu batalionu AK „Szpada”
  • inż. Franciszek Kaczmarek „Kornet”, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego, komendant Służby Ochrony Powstania w Obw. AK Włoszczowa
  • inż. Feliks Jungowicz, komendant podobwodu AK Złoty Potok

Wielu leśników zajmowało w Kieleckiem kierownicze i dowódcze stanowiska w organach terenowych AK i w powstających oddziałach partyzanckich. Część z nich została już wymieniona w tym opracowaniu. Poza nimi kierownicze stanowiska w ruchu oporu w Kieleckiem zajmowali jeszcze:

Uczestnicy odprawy leśników. Stoją u góry od lewej: nadleśniczy Leon Mroczkowski, leśniczy Julian Juszkiewicz, leśniczy Marian Langer; u dołu trzeci od lewej Antoni Kielar.

Uczestnicy odprawy leśników. Stoją u góry od lewej: nadleśniczy Leon Mroczkowski, leśniczy Julian Juszkiewicz, leśniczy Marian Langer; u dołu trzeci od lewej Antoni Kielar.

  • Stanisław Grochulski „Józef” leśniczy w nadleśnictwie Meszcze, komendant podobwodu 2 w Obwodzie Piotrków, szef Kedywu Obwodu Opoczno,
  • inż. Jeremi Kozłowski nadleśniczy nadleśnictwa Meszcze, przewodniczący komisji finansowej Obwodu AK Piotrków
  • Lucjan Kępiński „Czarny” leśniczy, komendant podobwodu 7 w Obwodzie AK Piotrków,
  • Zygmunt Słupczyński leśniczy w nadleśnictwie Błogie, komendant podobwodu 4 w Obwodzie AK Opoczno,
  • inż. Jerzy Ramm „Powój” nadleśniczy nadleśnictwa Chrząstów, komendant podobwodu Koniecpol w Obwodzie AK Włoszczowa,
  • Walenty Straszczyk „Ryś” leśniczy w nadleśnictwie Kurzelów, komendant placówki AK Kurzelów
  • inż. Stanisław Szczepański „Brzost” nadleśniczy nadleśnictwa Szczekociny, komendant WSOP na placówce Szczekociny w Obwodzie Włoszczowa,
  • Jan Misztela gajowy, komendant placówki Ręczno w Obwodzie Piotrków,
  • Mieczysław Szczucki „Hubert” leśniczy leśnictwa Kurzelów, kwatermistrz Obwodu Włoszczowa
  • inż. Feliks Lejczyk nadleśniczy, komendant placówki Lubień w Obwodzie AK Piotrków,
  • Lucjan Frydrych leśniczy w nadleśnictwie Samsonów, komendant placówki Samsonów w Obwodzie AK Kielce,
  • Franciszek Sochacki kierownik biura nadleśnictwa Opoczno, oficer wyszkolenia na placówce „Barbara”,
  • inż. Władysław Szołkołowicz „Wiktor” leśniczy w Woli Świdzińskiej, komendant podobwodu „Wilno” w Obwodzie AK Włoszczowa,
  • Zygmunt Szpak „Stefan” leśniczy w nadleśnictwie Włoszczowa, komendant placówki Włoszczowa-Miasto,
  • Karol Kazimierski „Kalina” leśniczy w nadleśnictwie Spała, kwatermistrz podobwodu Spała,
  • inż. Julian Kaczmarczyk „Sławomir” leśniczy leśnictwa Włodkowice, komendant podobwodu 100 Ostrowiec Świętokrzyski,
  • Wacław Lisowski „Sowina” leśniczy w Przerębiu, komendant podobwodu Rzejowice w Obwodzie AK Radomsko.

Dowódcami oddziałów partyzanckich i dywersyjnych, poza wymienionymi już uprzednio, byli jeszcze następujący leśnicy:

  • Jerzy Pruski „Stopa” leśniczy w nadleśnictwie Glinna, dowódca plutonu łączności – ochrona radia KG AK
  • Walenty Staszczyk „Ryś” leśniczy biurowy w nadleśnictwie Kurzelów, dowódca patrolu dywersyjnego (w 1942 r. odbił Niemcom dzwony z kościoła w Kurzelowie)
  • Stanisław Rżanek „Graf” leśniczy nadleśnictwa Nagórzyce, dowódca grupy partyzanckiej AK „Kotwica”,
  • Kazimierz Wasilewski „Murzyn” leśniczy, dowódca 5 komp. 25 pp AK
  • Władysław Szołkołowicz „Wiktor” leśniczy z Woli Świdzińskiej, dowódca plutonu w 4 komp. II bat. 74 pp AK,
  • Zygmunt Szpak „Szczygieł” gajowy w nadleśnictwie Złoty Potok, d-ca plut.
    w 1 komp. 27 pp AK,
  • Józef Lachański „Kmicic” leśniczy w nadleśnictwie Szczekociny, dowódca plutonu ochrony zrzutów w Obwodzie AK Włoszczowa,
  • Latosław Brandt „Ramzes” leśniczy leśnictwa Rudka, d-ca zwiadu konnego
    w oddz. partyzanckim i w 2 komp. 74 pp AK.

W działaniach konspiracyjnych często brali udział członkowie rodzin leśników. I tak np.:

  • Maria Kaczmarek, „Czarna” żona Franciszka Kaczmarka była komendantką WSK Obwodu AK Włoszczowa,
  • Maria Owsińska „Muszka” była komendantką WSK placówki Oleszno
    w Obwodzie AK Włoszczowa.

Były różne formy walki leśników z okupantem. Pierwszą z nich było zbieranie i przechowywanie broni z pól walki w 1939 r. Następnymi formami były: wywiad, przewodnictwo, podejmowanie zrzutów, melinowanie ludzi, ubezpieczanie grup bojowych, transport broni i rannych, przygotowywanie, magazynowanie i dostawa żywności i wreszcie funkcje kierownicze i dowódcze na różnych szczeblach ruchu oporu, przykłady których zostały wyżej podane. I tak np. dobrym przykładem prowadzonego wywiadu było zdobycie planów strategicznych niemieckiego ośrodka dowodzenia frontem wschodnim przez wywiadowczynie (córki leśników pracujące w niemieckim kasynie oficerskim w Spale – Janinę i Bronisławę Cabanówny oraz ich kuzynki – również córki leśników – Halinę i Irenę Poborcówny) – członkinie AK.Schwytane, zostały aresztowane, po okrutnym śledztwie wywiezione do obozu w Ravensbrück i tam zamordowane.

Również wywiad na rzecz oddziałów partyzanckich prowadził koło Starachowic dr inż. Leon Mroczkiewicz – nadleśniczy nadleśnictwa Marcule – wysiedlony z Poznańskiego.

Na poczcie w Piotrkowie wywiad prowadziła Maria Szczurek-Błaszczykowa, żona adiunkta nadleśnictwa Nagórzyce inż. Czesława Błaszczyka. Przez trzy lata przekazywała do wglądu przełożonych z AK niemiecką pocztę polową. Przyczyniła się do wykrycia i likwidacji szefa konfidentów gestapo – Moskaluka.

W nadleśnictwie Lubień prowadził wywiad leśniczy inż. Leon Nawrocki „Zeus” i jego żona Teodora – wysiedleni z Poznańskiego.

Najpowszechniej stosowaną formą łączności było przekazywanie wiadomości sposobem kurierskim. Wymagał on poświęcenia i odwagi. Prostszą był nasłuch radiowy. Uzyskane informacje, często opracowane pisemnie, przekazywano również sposobem kurierskim do adresata. Bardzo pomocną formą uczestnictwa leśników w konspiracji była łączność o wyższej sprawności, łączność radiowa – często operacyjna. Radiostacja usytuowania na leśnym pogórzu była trudniejszą do wykrycia. Taką radiostację, będącą w gestii Komendy Głównej AK, zainstalowano na terenie nadleśnictwa Glinna w gajówce Małomierz u gajowego Stanisława Gieracha. Drugim miejscem przeznaczonym do jej przerzutu była leśniczówka Potok u leśniczego J. Maciejewskiego. Radiostacja ta nie była wykryta przez okupanta i pracowała do końca, mimo że w pobliżu był silny garnizon SS. Ochronę tej radiostacji stanowił pluton dowodzony przez leśniczego Jerzego Pruskiego „Stopę”.

W leśniczówce Włodkowice u leśniczego inż. Juliana Kaczmarczyka czynna była przez dłuższy czas radiostacja nadawcza Komendy Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK.
W leśniczówce Kobiele Wielkie u leśniczego inż. F. Budniaka od 1939 r. czynny był punkt nasłuchu radiowego wykorzystywany do pierwszych zrzutów lotniczych.
W konspiracyjnej walce leśnicy uczestniczyli w odbiorze lotniczych zrzutów broni i ludzi. Idealnymi miejscami do tego były suche, duże polany leśne oraz zagospodarowane łąki. Na przykład leśniczy Henryk Kozub, żołnierz AK na placówce „Jastrząb”, był d-cą drużyny do spraw zrzutów. Na „koszach” przez siebie ustalonych odebrał trzy zrzuty. Leśniczy Józef Łachański „Kmicic” d-ca ochrony „kosza” odebrał jeden zrzut. Gajowy Jan Lizikowski z gajówki Zapowiedź odebrał jeden zrzut.

Dywersja, którą kierowali leśnicy lub brali w niej udział, obejmowała różne dziedziny, od niszczenia żywych sił okupanta po niszczenie środków łączności, transportu, magazynów itp.
W nadleśnictwie Złoty Potok przy pomocy leśniczego Stanisława Guzendy oddziały partyzanckie AK urządziły zasadzkę na oddział żandarmerii dokonujący łapanki ludności. Zasadzka zlikwidowała żandarmów.

Robotnik leśny nadleśnictwa Samsowów-Kazimierz Wiśniewski – brał udział w wysadzeniu mostu kolejowego na linii Kielce-Zagnańsk przez oddział partyzancki AK „Gryfa”.

Leśnicy brali też udział w pracy organizacyjno-szkoleniowej. Na terenach leśnych organizowano szkolenia dla kandydatów na oficerów i podoficerów w zakresie wyszkolenia strzeleckiego, łączności i minerki. I tak np. leśnik Jan Cholewo organizował szkolenie w zakresie łączności w Obwodzie AK Radomsko. W tym samym Obwodzie leśnik inż. E. Tarociński prowadził szkolenie w zakresie posługiwania się bronią. Inżynier Bohdan Kiełczewski „Proza” – leśnik wysiedlony z Poznańskiego – był komendantem szkoły podoficerskiej AK w Potoczku koło Tarłowa w Kieleckiem. Dalszym przykładem zaangażowania się leśników w szkoleniu wojskowym może być nadleśnictwo Studzianki w Obwodzie AK Kozienice, gdzie na przełomie lat 1942/1943 był prowadzony przez okres 10-ciu miesięcy kurs podchorążych AK, który ukończyli następujący pracownicy pobliskich nadleśnictw: Sławomir Brunek, Rudolf Frazl, Ryszard Wolski, Jan Chmielewski, Władysław Wądolny.

Ekshumacja zwłok robotników leśnych pomordowanych we wsi Piotrowe Pole we wrześniu 1944 r. (Sienno 1944 r.).

Ekshumacja zwłok robotników leśnych pomordowanych we wsi Piotrowe Pole we wrześniu 1944 r. (Sienno 1944 r.).

Tak jak wywiad, łączność i przewodnictwo były stałymi formami współpracy leśników w działalności bojowej ruchu oporu, tak udzielanie kwater, dostarczanie żywności, magazynowanie broni i sprzętu, opieka nad rannymi i chorymi partyzantami, były formą współpracy gospodarczej, bez której nie może się obyć nikt z prowadzących działania bojowe. Tego typu współpraca silniej angażowała leśników, aniżeli zadania związane z bezpośrednią walką. Pomoc żołnierzowi walczącemu o wolność kraju, podłożem której był patriotyzm, pomoc człowiekowi, pomoc bliźniemu będącemu w potrzebie czy też w sytuacji zagrożenia życia – miała prócz tego podłoże humanitarne. U leśników ludzi związanych z przyrodą, posiadających swoją specjalną filozofię życiową – głęboko ludzką – był to moment, który nie pozwala myśleć o własnym bezpieczeństwie i zagrożeniu dla całej własnej rodziny, aż do granic śmierci. Długa jest lista leśników wnoszących w tej dziedzinie swój udział do ruchu oporu. Korzystał z niego przede wszystkim pierwszy oddział partyzancki na ziemiach naszych – Oddział Wydzielony Wojska Polskiego majora „Hubala” – Henryka Dobrzańskiego.

Gajowy Jan Baran z gajówki Zychy, gajówka Rosochy w Szałasach, gajówka Zapowiedź – gajowy Jan Lizikowski, leśniczówka Dęba – leśniczy Eugeniusz Wróblewski, leśniczówka Konewka – leśniczy Antoni Gabrysiewicz, leśniczówka Bielawy – leśniczy Józef Żulikowski, to pierwsze ośrodki, w których kwatery i zaopatrzenie w żywność otrzymywał symboliczny dla całego późniejszego ruchu oporu Oddział Wydzielony Wojska Polskiego, przez dłuższy czas walcząc i przebywając w lasach kieleckich i spalskich .

W Obwodzie AK Tomaszów Mazowiecki w podobwodzie Spała zadanie kwatermistrzowskie prowadził leśniczy w Spale Karol Kazimierski „Kalina”. Organizował warsztaty oporządzenia żołnierskiego. Oporządzeniem tym zasilał oddziały partyzanckie „Wichra” i „Brystrego”. Prowadził zaopatrzenie ludzi „spalonych” i ich rodzin wg dyspozycji komendanta Obwodu AK Józefa Gomółki „Sosny”.

W leśnictwie Żywocin magazynowano broń z kampanii wrześniowej głównie przy udziale leśniczego Stanisława Rżanka „Grafa”, późniejszego dowódcy grupy partyzanckiej.
Gajowy w nadleśnictwie Nagórzyce – Goworek wraz z synem rozstrzelani zostali przez Niemców za udzielenie kwater oddziałom partyzanckim.

Osady leśniczych Borzędowskiego i Maciejewskiego, gajowego Andrzeja Szwedy i nadleśniczego Józefa Gomółki były stałymi kwaterami komendanta Obwodu AK Rawa Mazowiecka.

Gajówka Korytnica – gajowy Józef Lejka przyjął z oddziału partyzanckiego „Błyskawica” w dniu 3.05.1944r. czterech rannych. Niemcy otoczyli gajówkę i mimo dzielnej obrony zaatakowanych, otrzymawszy posiłki – gajówkę spalili, mordując 7 osób – 4 rannych, sanitariuszkę, gajowego i jego córkę Krystynę.

Leśnictwo Krynki – leśniczy Julian Juszkiewicz „Fin” . W 1942 r. kwaterował turaj oddział „Ponurego” Jana Piwnika.

Manipulant1) leśny Zygmunt Pańczyk z Michniowa przekazał oddziałom „Robota”, „Ponurego”, „Nurta” broń zachowaną od 1939 r. i 10 skrzyń amunicji.

Gajowy Kazimierz Koperek z gajówki Augustów koło Pionek, członek AK udzielał kwater i przechowywał broń. Po klęsce wrześniowej udzielał pomocy ukrywającym się przed niewolą żołnierzom.

Gajowy Stefan Marcjan „Brzoza” z leśnictwa Zawidza, żołnierz AK, od listopada 1939 r. zbierał broń pozostałą po wrześniu, a także na polecenie przełożonych skupywał ją od ludności, magazynował ją na swoim terenie. Magazynował tam również broń zrzutową.

W lipcu 1944 r. gestapo, w czasie nieobecności gajowego w domu, zamordowało jego żonę.
Aleksander Zieliński – leśniczy leśnictwa Brzozówki – zorganizował szpital polowy dla rannych i chorych partyzantów. Leśniczówka została spalona.

Leśnictwo Suliszewo – kwatery „Jędrusiów” – leśniczy zastrzelony.
Leśnictwo Batog – kwatery „Jędrusiów” – mieszkańcy leśnictwa zastrzeleni.
Gajówka w Woli, nadleśnictwo Klimontów – gajowy Wieczorek – kwatery i ostoja „Jędrusiów”.
Gajówka w Jeziorkach – kwatery „Jędrusiów” – zwycięska bitwa z Niemcami.
Leśnictwo Oleszno, leśniczy Tadeusz Owsiński „Ryś” – ostoja, kwatery i wyżywienie dla oddziałów partyzanckich oraz szpital dla rannych.

Lasy Oleszna, leśniczy Wł. Szołkołowicz. Budowa schronu ziemnego na magazyn broni zrzutowej i zdobycznej. Magazynowanie żywności, wypiek chleba, zbiórka leków i materiałów opatrunkowych. Zbiórka pieniędzy wg ustaleń „Uprawy” i przekazywanie ich do Obwodu. Były to tylko nieliczne przykłady z setek tego rodzaju akcji i prac personelu leśnego na rzecz oddziałów partyzanckich.

Powszechnym zjawiskiem w leśnictwie na terenach GG, a na terenie Kielecczyzny w szczególności, w okresie okupacji było oficjalne zatrudnianie w lasach olbrzymiej liczby ludzi ukrywających się, zawodowych wojskowych i profesjonalnie działających w konspiracji. Dostarczenie tym ludziom dowodu tożsamości (Kenkarte), dowodu zatrudnienia (Arbeitsausweis) umożliwiało im oficjalne poruszanie się po terytorium GG. I tak np. Roman Siwek-Dobrowolski „Helena” – komendant rejonu AK Kozienice zatrudniony był fikcyjnie jako gajowy chłopskich lasów w Wilczej Woli.

Dla osób, które zmuszone były ukrywać się, trzeba było przygotować dokumenty tożsamości na zmienione nazwisko. W administracji lasów zorganizowane były specjalne komórki przygotowujące owe dokumenty. Jedną z takich komórek prowadził ze swą żoną na terenie nadleśnictwa Radomsko Ryszard Słotwiński (rozstrzelany w styczniu 1944 r.).

Udział leśników w sabotażu w Kieleckiem miał szeroki zasięg i różne oblicze. Począwszy od sabotowania zarządzeń niemieckich w zakresie pozyskania drewna, aż po niszczenie tartaków i środków transportu drewna.

Ocalenie rezerwatu leśnego na Świniej Górze w nadleśnictwie Bliżyn zawdzięczać należy postawie leśniczego Żelisława Majewskiego oraz inż. Stanisława Borczyńskiego – wysiedlonego nadleśniczego z Poznańskiego. Przez szereg tygodni sabotowali oni zarządzenia inspektora Niemca Beiza, który nakazywał czysty zrąb na powierzchni całego rezerwatu, by pozyskać cenne drewno dla celów wojennych.

Nadleśniczy inż. Stefan Prym uchronił przed wyrębem w nadleśnictwie Rawa Mazowiecka rezerwat modrzewia.

Z polecenia inż. Floriana Budniaka „Andrzeja” – kierownika dywersji w Obwodzie AK Radomsko, spalono tartak Reschopa w Radomsku i uszkodzono drugi tartak Wünschego.
Z polecenia inż. Mieczysława Tarchalskiego „Marcina” – wysiedlonego nadleśniczego
z Poznańskiego – Komendanta Kedywu Obwodu AK Włoszczowa, dwukrotnie unieruchomiony został tartak we Włoszczowie. W maju 1944 r. został unieruchomiony tartak w Podlesiu.
Grupa partyzancka AK, pod przewodnictwem wymienionego poprzednio leśniczego Żelisława Majewskiego, zniszczyła środki transportu drewna (tabor samochodowy i urządzenia kolejki leśnej). Spalono również 1200 kg żywicy.

Manipulant ze składnicy drewna w nadleśnictwie Suchedniów – Zygmunt Pańczyk oszukiwał kontrolujących Niemców i kierował całe wykazy odbiorcze, nieraz na 500 m3, do spalonych wiosek. Pracownicy tartaku Berezów kwitowali odbiór tego drewna, wozacy otrzymywali kwity wywozowe na drewno, którego faktycznie nie wywozili i w ten sposób mieli odrobione nakazy wywózki drewna. Pieniądze za wywóz pobierał kasjer nadleśnictwa Suchedniów Piotrowiak, który był komendantem placówki AK i przekazywał je na cele zbrojeniowe.

Gajowy Kazimierz Stolarski z nadleśnictwa Samsonów oraz gajowy Teofil Dąbrowski „Kunetka” również z Samsonowa, fałszowali kwity wywozowe, zawyżając ilość wywiezionego drewna.

Leśniczy Mieczysław Zych i kasjer Karwacki z leśnictwa Szczeka przekazywali kasę leśnictwa „Jędrusiom”. Sabotaż zarządzeń niemieckich i fałszowanie różnych danych na większą skalę dokonywali między innymi leśnicy z Oleszna inż. T. Owsiński i inż. Wł. Szołkołowicz.

Kiedy po wielu latach od zakończenia drugiej wojny światowej zaczęto zbierać dane dotyczące kombatanckiej działalności leśników w Kieleckiem i Piotrkowskiem, opierając się na zebranych wspomnieniach i relacjach ustalono nazwiska przeszło 1000 leśników z tego regionu kraju, którzy brali udział w walce z okupantem. Środowisko leśników zapłaciło też jedną z największych danin krwi za swój patriotyzm. Już samo miejsce zamieszkania i pracy leśników i drzewiarzy ustawiło ich na pierwszej linii frontu walki z okupantem w warunkach konspiracji i walk partyzanckich. Z ustalonych przeszło 1000 nazwisk leśników Okręgu Kieleckiego AK, którzy uczestniczyli w walce z hitlerowskim okupantem, ponad 350 osób straciło życie (37%) a ponad 70 osób przeszło przez więzienia i obozy koncentracyjne. Gdy dodamy do tego nie wymienionych z nazwiska członków rodzin leśników, którzy zostali zamordowani, uzyskamy obraz przedstawiający wprost hekatombę leśników i drzewiarzy uczestniczących w walce z okupantem hitlerowskim. Jako przykład niech służy los rodziny gajowego Piotra Kity w gajówce Poraj w nadleśnictwie Włoszczowa. Gajowy ten miał dwóch synów w oddziale partyzanckim AK. W gajówce prowadził nasłuch radiowy. W dniu 26.09.1943 Niemcy otoczyli gajówkę i wymordowali wszystkich jej mieszkańców – 9 osób. Ocaleli tylko synowie – partyzanci, którzy po wybiegnięciu z płonącego już domu, ostrzeliwując się, zdołali przerwać pierścień żandarmów i uciec. W gajówce zginęli:

Pomnik wzniesiony w Zwierzyńcu dla uczczenia pamięci poległych leśników.

Pomnik wzniesiony w Zwierzyńcu dla uczczenia pamięci poległych leśników.

Kita Piotr – lat 49    Kita Teofila lat 51
Kita Maria lat 22        Kita Jan lat 16
Kita Tadeusz lat 14    Kita Juliana lat 13
Kita Zofia lat 12        Kita Helena lat 10
Kita Jadwiga lat 8

Leśnicy polscy mogą służyć za wzór do naśladowania patriotyzmu i miłości ojczyzny oraz gotowości do największych nawet poświęceń. Czyny i gotowość do poświęceń nawet własnego życia szybko idą w niepamięć, a społeczeństwo zajęte własnymi sprawami nie zaprząta sobie głowy problemami wdzięczności dla tych, którzy dla dobra Polski poświęcali wszystko.
Im to oddali hołd i opromienili blaskiem chwały najdzielniejsi z dzielnych partyzanci-leśnicy prof. Florian Budniak ps. „Andrzej” i mgr inż. Mieczysław Tarchalski ps. „Marcin” dedykując swoje książkowe opracowanie pt. „Udział leśników w ruchu oporu i walkach partyzanckich w okręgu kieleckim i piotrkowskim w okresie II wojny światowej” bohaterskim leśnikom. Długo by można wyliczać poświęcenie leśników i ich rodzin dla kraju. To skromne opracowanie może nie wykazało wszystkich uczestników-leśników w konspiracji i walce, jednak potwierdza bardzo ważną rolę jaką odegrali w patriotycznym zrywie Polaków o wolność i niezawisłość kraju.

Postscriptum:

  • Opis działalności partyzanckiej prof. mjr. Floriana Budniaka – patrz „Zeszyty Kombatanckie” nr 34 str. 51-64
  • Opis działalności partyzanckiej inż. kpt. Mieczysława Tarchalskiego  pt. „Ostatnie boje na Ziemi Włoszczowskiej” – str. 65-70

51.tif

Od Redakcji:
Przedstawiamy Czytelnikom opis wspomnień, w którym dość wnikliwie przekazane zostały przeżycia autorki na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Jest w nich wiele niecodziennych zdarzeń historycznych, przeżyć kobiety wdowy z 10 letnią córeczką, sporo zagrożeń dnia codziennego pod okupacją hitlerowską wymagających dużej odporności psychicznej. Autorka dzielnie sobie radzi, ochraniając córeczkę i udaje się jej doczekać wyzwolenia. Wstęp jak i końcowy opis dalszych losów przygotowany został przez redaktora opracowania całego wspomnienia do druku.

Natalia Pacanowska Haltrecht

7 komentarzy do “Leśnicy Okręgu Radomsko-Kieleckiego w walce z niemieckim najeźdźcą w latach 1939-1945

  1. tk

    Witam, szukam informacji o historii wojennej miejscowości Meszcze oraz o p. Jeremim Kozłowskim (nadleśniczym w latach wojennych).
    Czy jest Pani może w posiadaniu takowych lub mogłaby mnie nakierować gdzie mógłbym szukać?
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Roman

      3 czerwca 2022 roku
      Leszek Żebrowski w 12 minucie video felietonu z 27 maja wymienia leśnika Jeremiego Kozłowskiego jako ofiarę „pierwszej akcji zbrojnej” Gwardii Ludowej z 1942 roku.

      Nie wiem, czy na tej stronie można zamieszczać linki do stron internetowych (czasem z tego powodu są automatycznie blokowane całe wypowiedzi), więc na wszelki wypadek podaję tylko właściwy fragment adresu: VyNItokitSM – wystarczy go wpisać w wyszukiwarce.

      Odpowiedz
  2. Andrzej

    witam.

    Szukam informacji o Eugeniuszu Biczu. Był on przed wojną oraz krótko po Nadleśniczym Nadlesnictwa Osiek.

    Jeżeli ktoś dysponuje jakąkolwiek informacją, będę wdzięczny.

     

    Odpowiedz
  3. Bywalec

    A może ktoś coś wie o zabitym w sierpniu 1943 r. w leśniczówce w Gatniakach leśniczym Zenonie Słabowskim ?

    Odpowiedz
    1. Leśna

      To tylko rodzinne opowieści. Nie udało mi się trafić na żadne pisane źródła. Z tego, co opowiadali moi bliscy: leśniczy podpisał volkslistę i działał na szkodę polskiej ludności. Przyczynił się do spalenia domostwa (osady?) położonego w okolicy i śmierci mieszkających tam ludzi. Za to (?) dostał wyrok śmierci od polskiego państwa podziemnego. Wyrok został wykonany na terenie leśniczówki.
      Osoby opowiadające mi o tym były w 1943 dziećmi więc same wiedziały tylko tyle, ile zasłyszały od dorosłych. Chętnie dowiem się czegoś więcej, bo historia leśniczego pośrednio dotyka losów mojej rodziny.

      Odpowiedz
  4. Gosia

    Marian Langer w swojej ksiazce Last i Ludzi pisze o lesniku Jozefie Pierozynskim ktory popelnil samobojstwo aby nie byc aresztowanym przez Niemcow. Langer pisze tam o willi Jozefa ktora teraz jest hotelem. O jaki konkretnie budynek chodzi? Gdzie jest ta willa? Moze ktos wie. Dziekuje.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.