Archiwum autora: Piotr Myśliński

Samodzielna Grupa Przemysłowa

Inż. Franciszek Przeździecki

Inż. Franciszek Przeździecki

 Jeżeli nam nie wolno nigdy zapomnieć
o zbrodniach i zbrodniarzach wojennych,
to byłoby błędem narodu,
gdyby bohaterstwo tych, co walczyli
z nimi, uległo zapomnieniu.

„Konrad”

***

Sabotaże rozpoczęły się od zarania okupacji, przy czym na początku powstawały w sposób samorzutny, żywiołowy, lecz wkrótce, już po paru miesiącach zostały ujęte w coraz bardziej planową organizację. Wyznaczała ona nie tylko, gdzie, ale i jak założony sabotaż należy wykonać, przy najlepszym przygotowaniu i zapewnieniu bezpieczeństwa wykonawcy. Właśnie od takiego rodzaju działań rozpoczęła swoją pracę powstała w październiku 1939 r. w Kielcach „Samodzielna Grupa Przemysłowa – Konrada”, montowana przede wszystkim z pracowników przemysłu, początkowo przemysłu zbrojeniowego.

Czytaj dalej

Jak rządził i zginął zbrodniarz z Końskich

W latach okupacji administracja hitlerowska działała w Generalnym Gubernatorstwie zazwyczaj w sposób brutalny i często zbrodniczy. Przedstawicielem takiej administracji w powiecie koneckim był Kreislandwirt (rolnik powiatowy) Eduard Fitting. Przybył do Końskich w drugiej połowie 1940 roku i zamieszkał w domu przy ul. Małachowskich, wyremontowanym na potrzeby swego urzędu (Kreislanwirtschaftu). Po pewnym czasie wyrzucił z folwarku  Modliszewice jego właścicielkę, hr. Tarnowską, i rozgościł się w tamtejszym dworku, odległym o kilometr od zachodniego skraju miasta.

Nikt w Końskich nie wiedział, skąd Fitting pochodził i kim był w „Reichu”. Niechętni mu Niemcy utrzymywali, że był przed rewolucją nazistowską robotnikiem portowym w Rostocku. Inni twierdzili, że posiadał majątek ziemski w Meklemburgii, a jeszcze inni – że gdzieś w Prusach Wschodnich pracował jako agronom. Posługiwał się „plattem” (narzeczem dolnoniemieckim), co potwierdzałoby wersję o jego pochodzeniu z północnych Niemiec. I chyba nie ze sfer junkierskich, a z nizin społecznych,.

Czytaj dalej

Ziemia Kielecka – moja druga mała Ojczyzna. Ranny w lesie

RANNY W LESIE

Zdjęcie autora z 1944r.

Zdjęcie autora z 1944r.

Na początku lipca 1944 roku terenowe władze Armii Krajowej przystąpiły do realizacji planu Akcji „Burza”. Inspektorat sandomierski przewidywał zdobycie Sandomierza i przekazanie władzy miejscowej delegaturze rządu londyńskiego, a ponadto sformowanie pułku piechoty Legionów, stacjonującego w Sandomierzu. Pułk miał składać się z trzech batalionów, a każdy z nich – z trzech pełnych kompanii.

W okresie koncentracji należałem do podobwodu Klimontów.  Sformował  on  7  kompanię  2 pp  Leg. AK, w składzie której znalazłem się jako dowódca 1 drużyny 1 plutonu w stopniu kaprala podchorążego.

Zadanie zdobycia Sandomierza nie zostało wykonane z przyczyn obiektywnych /tworzenie przez wojsko sowieckie przyczółka pod Baranowem oraz aktywność jego czołowych oddziałów na lewym brzegu Wisły/. Wobec tego pułk nasz przesunął się na północ ku dużym kompleksom leśnym, gwarantującym większe bezpieczeństwo zgrupowaniu, które znalazło się pomiędzy dwoma frontami: niemieckim i sowieckim.

Czytaj dalej

Odbicie więzienia w Radomiu przez oddziały poakowskie WIN

Jednym z wielu więzień o złej sławie w okresie powojennym, w którym więziono aresztowanych akowców, było więzienie w Radomiu. Dochodziły informacje o bestialskim obchodzeniu się z więźniami, w czym przodował naczelnik więzienia Hazemeier i por. UB Wacław Ziółek. Aresztowano i torturowano byłych uczestników walki z okupantem hitlerowskim bez powodów, jedynie dlatego, że należeli do konspiracyjnej organizacji Armii Krajowej. Trudno ustalić ile tysięcy synów miast i wsi przeszło przez te katownie, często nie wracali. Ich koledzy z dużym niepokojem przyjmowali wieści o złym traktowaniu więźniów, i poczuwali się do niesienia  pomocy i ulżenia doli więzionym.

Czytaj dalej

Obwód Końskie w latach 1939 – 1942

Zygmunt Wyrwicz  —  „Cumulus” – (danych rodzinnych nie znam), podchorąży lotnik, przybył w czasie okupacji do Końskich i mieszkał u swych krewnych w drewnianym domku po drugiej stronie ulicy, naprzeciw bramy wejściowej do kościoła cmentarnego na Browarach. Był to młody człowiek pełen fantazji, pomysłowości, koleżeński, bardzo odważny, niezarozumiały, w pełni oddany sprawie walki z okupantem o wolność Polski. Dla niego nie było zadania niemożliwego do wykonania. W czasie organizacji walki z Niemcami na naszym terenie w 1940r. został powołany na dowódcę grupy dywersyjnej miasta Końskie, przy Komendzie Obwodu Końskie.

Życiorys pt. Zygmunt Wyrwicz „Cumulus” zamieszczono w „Zeszytach Kombatanckich” nr 32, str. 29-31.

Otrzymał polecenie dobrania sobie, według swojego uznania, grupy młodych ludzi, zdolnych do wykonania wszelkich zadań, w ilości 20 osób, do których ma pełne zaufanie. Zadania do wykonania otrzymywał ode mnie, dowódcy Grup Dywersyjnych Obwodu Końskie.

Czytaj dalej

Wspomnienia szyfranta

Dnia 26 lipca 1944 r. placówka „Obrazy” w ramach akcji „Burza”  otrzymała rozkaz wymarszu na zgrupowanie z 2 Dywizją Piechoty Legionów. Oddział nasz, z inspektoratu Sandomierz, podążał na koncentrację dywizji w rejonie Staszowa. Przemarsz odbywał się dniem po polnych drogach i przez małe laski. Nagle przy przemarszu skrajem lasu zaatakował nas mały oddział niemiecki na kilku opancerzonych samochodach.

Podjęliśmy krótką walkę polegającą na wzajemnym ostrzeliwaniu się z karabinów maszynowych wycofując się w głąb lasu. Niemcy zrezygnowali z pościgu za nami, gdyż pewnie widzieli, że posiadamy „piaty” świetną broń przeciwpancerną pochodzące ze zrzutów. Ja wraz z drugim żołnierzem ubezpieczaliśmy oddział z tyłu.

Obaj mieliśmy hełmy i niemieckie płaszcze wojskowe. Gdy tak maszerowaliśmy za niewidocznym już oddziałem, podbiegł do nas jakiś chłop i łamaną niemiecczyzną wskazuje nam – gdzie poszli polscy partyzanci. Ja krótkim rozkazem po niemiecku kazałem mu iść z nami. Po pewnym czasie dogoniliśmy nasz oddział, chłop zorientowany z kim ma do czynienia zaczął uciekać, ale my chwyciliśmy go z obu stron za ręce i oddaliśmy naszej żandarmerii, która powiesiła go na drzewie z kartką informującą za co został skazany.

Czytaj dalej

PUłk „Baszta” w walkach postańczych

Od Redakcji:
60. Rocznica Powstania Warszawskiego

Gen. bryg. Antoni Chruściel  ps. „Monter” – komendant Okręgu Warszawskiego AK  i dowódca Powstania.

Gen. bryg. Antoni Chruściel
ps. „Monter” – komendant Okręgu Warszawskiego AK
i dowódca Powstania.

37To najdłuższa i najbardziej krwawa, i niszczycielska bitwa minionej wojny, gdzie patriotyzm i odwaga Powstańców, mimo słabego uzbrojenia stawiała opór przez 63 dni doborowym wojskom niemieckim. Powstańcy poddali się tylko dlatego, że nie otrzymali oczekiwanej znaczącej pomocy od zachodnich sprzymierzeńców i pseudowyzwolicieli wschodnich. Istniała też niekorzystna sytuacja polityczna w wyniku zdradliwego teherańskiego podziału Europy. Redakcja przedstawia zmagania powstańcze zasłużonego w działaniach bojowych pułku AK „Baszta”, w rejonie którego odcinka miały dołączyć oddziały zgrupowania „Zemsta” Korpusu „Jodła”, skoncentrowane na południe od Pilicy, po przebiciu się do Lasu Kabackiego.

Czytaj dalej

Pięć lat w szeregach Armii Podziemnej

Obwód ZWZ-AK Kozienice „Krzaki”

Sabotaż i dywersja

Mjr „Bartosz”, „Brzoza” (Józef Pawlak) Komendant Obwodu Kozienice.

Mjr „Bartosz”, „Brzoza” (Józef Pawlak) Komendant Obwodu Kozienice.

Zgodnie z nadesłanymi z Okręgu wiosną 1940 r. rozkazami, Komenda Obwodu „Krzaki” (Kozienice) przystąpiła do organizowania tzw. Walki Cywilnej (WC). Zadania WC polegały na akcjach sabotażowo-dywersyjnych skierowanych przeciwko transportom wroga i jego produkcji zbrojeniowej oraz na ściganiu i likwidacji zdrajców i prowokatorów.

W myśl tych zarządzeń kierownik Obwodu „Sewer” Jan Molenda we współpracy z kierownikiem wywiadu „Staszkiem” Stanisławem Rumanem przystąpił do zorganizowania kilku sekcji sabotażu i dywersji, mających działać wzdłuż linii kolejowej Radom-Dęblin oraz w wytwórni materiałów wybuchowych w Pionkach.

Czytaj dalej

Cichociemni – spadochroniarze Armii Krajowej

07

Ppłk Stefan Bałuk „Starba”.

Ppłk Stefan Bałuk „Starba”.

Konspiracyjna walka z najeźdźcą hitlerowskim wymagała wielu przygotowań w zakresie uzyskania uzbrojenia, a w szczególności przygotowania kadry dowódczej i specjalistów do ówczesnych działań wojennych. Znaczna część kadry oficerskiej w wyniku działań wojennych w kampanii wrześniowej 1939 r. znalazła się w obozach jenieckich niemieckich i sowieckich.

Podjęcie walki zbrojnej, która miała na celu wyzwolenie okupowanego kraju, stwarzało potrzebę uzupełnienia kadry kierowniczej na różnych szczeblach dowodzenia. Już w początkach tworzące się konspiracyjne organizacje Polskiego Państwa Podziemnego odczuwały bardzo poważne braki kadrowe. Rosnąca z biegiem czasu w siłę podziemna armia w kraju potrzebowała większej liczby oficerów różnych rodzajów broni i fachowców wielu specjalności. W tej sytuacji powstaje na Zachodzie w czasie II wojny światowej mało znana elitarna grupa Polskich Sił Zbrojnych – skoczków spadochronowych, cichociemnych, której zadaniem będzie wsparcie Armii Krajowej w jej działaniach i walce.

Czytaj dalej

Zatopienie „Empress of Canada”

Życie było skarbem największym

W połowie listopada 1942 r. do Armii Sił Zbrojnych na Środkowym Wschodzie nadszedł apel Szefa Sztabu z Londynu o ochotnicze zgłoszenie do służby w Lotnictwie Polskim w Anglii. Po badaniach lekarskich opuściłem 18 listopada   3 Dywizję Karpacką i przybyłem do stacji zbornej lotników w Khanaquin w Iraku.

Personel wojskowy w drodze do Anglii był w tym okresie wojny kierowany drogą okrężną ze Środkowego Wschodu przez Indie i Południową Afrykę, by uniknąć podróży przez Morze Śródziemne pełne niemieckich łodzi podwodnych.

Grupa ochotników polskich pod dowództwem por. Janusza Trojanowskiego, liczyła w transporcie do Polskich Sił Zbrojnych 250 ludzi:10 podoficerów, 215 żołnierzy, 25 kobiet ochotniczek.

Czytaj dalej