Pułkownik Mieczysław Marian Wolski

 

(Mieczysław Wolski jako kadet w 1924 r.)

(Mieczysław Wolski jako kadet w 1924 r.)

Urodził się 28 maja 1906 r. w Radomsku jako syn nauczyciela. Do Korpusu Kadetów w Modlinie wstąpił w 1920 r., tam złożył maturę i zdecydował się na zawodową służbę wojskową. Sześć lat później ukończył Oficerską Szkołę Inżynierii i Saperów w Warszawie i otrzymał stopień podporucznika, a po tzw. kursie aplikacyjnym został skierowany do służby w 5 pułku saperów w Krakowie. Jako porucznik pełnił funkcję dowódcy plutonu w szkolnej kompanii podoficerskiej.

  W 1931 r. przeniesiono go do Centrum Wyszkolenia Saperów w Modlinie jako instruktora i dowódcę plutonu szkolnej kompanii podchorążych rezerwy. W 1935 r. ukończył kurs intendencki Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie i awansowany na kapitana otrzymał skierowanie do Szefostwa Intendentury X DOK w Przemyślu. Przeniesiony następnie do sztabu 12 Dywizji Piechoty w Tarnopolu, zajmował stanowisko intendenta Dywizji (51 pp w Brzeżanach, 52 pp w Złoczowie i 54 pp w Tarnopolu).

  1 września 1939 r. wyruszył na front. W nocy z 2 na3 września transport 12 Dywizji rozładował się na zbombardowanej stacji kolejowej w Skarżysku – Kamiennej, gdzie jej oddziały włączono do obwodowej grupy operacyjnej gen. Skwarczyńskiego. 8 września oddziały skierowano w lasy Starachowickie w celu wsparcia 3 Dywizji piechoty, broniącej Iłży. Po całonocnej bitwie, wobec przemożnego nacisku wojsk pancernych nieprzyjaciela, 12 Dywizja znalazła się w okrążeniu. Gdy Niemcy wkroczyli do Iłży, zapadła decyzja, aby po zniszczeniu ciężkiej broni rozwiązać sztab oraz oddziały i luźnymi grupami wycofać się za Wisłę. Zwolniony z funkcji kpt. Wolski wycofał się do Tarnopola, zajętego już przez wojska sowieckie. Zagrożony przez NKWD wyjechał do Lwowa, a stamtąd wraz z rodziną do Borysławia i Przemyśla. Dopiero w maju 1940 r. udało mu się przedostać do tzw. Generalnej Guberni i dotrzeć do rodzinnego Radomska. Wkrótce nawiązał kontakt z komendą obwodu ZWZ w Radomsku , gdzie objął funkcję instruktora terenowego. W grudniu 1941 r. obwód Radomsko wszedł w skład Inspektoratu ZWZ Częstochowa, należącego do Okręgu Radomsko-Kieleckiego. Inspektorem w Częstochowie był wówczas płk Feliks Jędrychowski „Ostroga”.

  Kpt. Wolski został Wezwany do Inspektoratu w Częstochowie, gdzie wręczono mu nominację na szefa Oddziału IV (kwatermistrzostwo) w Komendzie Okręgu. Potem wyjechał razem z płk Jędrychowskim do Radomia, gdzie nawiązał kontakt z szefem sztabu Okręgu, płk Władysławem Szczekowskim i przyjął pseudonim „Radek”. Zajął się natychmiast organizacją IV Oddziału, nawiązał współpracę z innymi Oddziałami Komendy Okręgu. Skarbnikiem Okręgu został Władysław Lisiecki „Skarbek”, który przechowywał pieniądze w prowadzonym przez siebie sklepie przy ul. Żeromskiego 15 w Radomiu. W tym czasie Oddział IV zajmował się głównie zaopatrzeniem finansowym organizacji AK i czuwał nad właściwym wydatkowaniem i rozliczaniem dotacji.

  Po śmierci płk Jędrychowskiego Komendę Okręgu objął płk dypl. Stanisław Dworzak „Daniel”, a szefem sztabu został ppłk dypl. Wacław Święciński „Brzeski”. W sierpniu 1942 r. wobec licznych aresztowań Komenda Okręgu została pospiesznie przeniesiona w rejon Skarżyska – Kamiennej. Gestapo aresztowało m.in. mjr Romana Kotowskiego „Wiktora”, szefa oddziału I i kpt. Janusza Dzięgielowskiego „Jaksę”, szefa oddziału III Komendy Okręgu. W tej sytuacji kpt. Mieczysław Wolski przeniósł się do Szydłowca, a punktem kontaktowym stało się mieszkanie w dzielnicy Place w Skarżysku. Rozpoczęło się organizowanie szefostw poszczególnych służb kwatermistrzowskich. Szefem intendentury mianowano kpt. dypl. Włodzimierza Talko „Obucha” z siedzibą w Radomiu, szefem uzbrojenia został inż.Władystaw Bassendowski „Bogdan” w Kielcach, szefem komunikacji – inż. Jan Tatarowski – „Poniatowski” i „Rafał”, szefem sanitarnym – mjr lekarz Aleksander Zienkiewicz „Siostrzeniec” w Radomiu.

  W Szydłowcu Wolski założył wraz z żoną Walerią niewielki sklep służący za skrzynkę kontaktową. Zakres jego działań poszerzył się o współpracę z ziemiańską organizacją „Uprawa”, szczególnie z jej przedstawicielami w majątkach ziemskich obwodów Jędrzejowskiego i Opatowskiego.

  W styczniu 1944 r. Niemcy zdekonspirowali kancelarię Komendy Okręgu oraz komendanta płk Dworzaka „Daniela” i jego zastępcę mjr Jana Stenzela. Obaj zostali odwołani ze Skarżyska. Funkcję nowego komendanta Okręgu objął przejściowo płk Wojciech Borzobohaty „Wojan”, a potem płk Jan Ziętarski „Mieczysław” i „Ein”. Rozpoczęło się formowanie korpusu Radomsko – Kieleckiego „Jodła”. W rejonie Szydłowca usytuowano tzw. III rzut kwatermistrzowski pod kierownictwem już wówczas majora Mieczysława Wolskiego, natomiast do powstającego korpusu „Jodła” odkomenderowano z kwatermistrzostwa szefa intendentury mjr Włodzimierza Talko „Obucha” (nazwisko okupacyjne: Kowalski) i szefa sztuby sanitarnej ppłk dr med. Aleksandra Zienkiewicza „Siostrzeńca”.

  Po 23 sierpnia 1944 r., kiedy korpus „Jodła” został rozwiązany, a marsz w kierunku Warszawy wstrzymany, znaczną część zmobilizowanego wojska urlopowano. Skomplikowały się możliwości zaopatrzeniowe i ogólna sytuacja na zapleczu frontu niemiecko-sowieckiego. Układ sił politycznych w tej części Europy nie wróżył niczego dobrego. Gdy w styczniu 1945 r. nastąpiło rozwiązanie Armii Krajowej, Wolski w porozumieniu z Borzobohatym przystąpił do likwidacji spraw kwatermistrzowskich. Sporządził rozdzielniki dotacji i odpraw, sprawdził bilanse, odbywał ostatnie służbowe spotkania w Radomiu, Częstochowie i Kielcach. Uzyskał też awans na stopień podpułkownika. Po czym niespodziewanie nastąpiły wydarzenia najbardziej dla niego tragiczne.

  23 kwietnia 1945r. przyjechał do Kielc na spotkanie z płk Borzobohatym i został aresztowany w mieszkaniu mjr Talko przy ul. Sienkiewicza 40, gdzie UB zorganizował tzw.

„kocioł”. W tym samym czasie aresztowano jeszcze kilka innych osób związanych z kwatermistrzostwem Komendy Okręgu. Po dwóch miesiącach więzienia i śledztwa, na niejawnej rozprawie bez obrońcy i prokuratora, Wojskowy Sąd Okręgowy w Łodzi na sesji wyjazdowej w Kielcach wydał wyrok na sześcioosobową grupę oskarżonych.

  Trzech z nich: pchor. Janusza Lipskiego, mjr Antoniego Kowalskiego (właśc. Włodzimierza Talko) i ppłk Mieczysława Wolskiego skazano na śmierć przez rozstrzelanie, degradację do stopnia szeregowca, utratę praw publicznych oraz przepadek mienia na rzecz skarbu państwa. Wyrok ogłoszono jako ostateczny i nie podlegający apelacji. Warto utrwalić nazwiska składu sędziowskiego. Byli to: ppłk Marian Osowski, por. Leo Hochberg i kpr. Mikołaj Nippe….

  Absurdalną surowość tego wyroku zauważono nawet w Łodzi i w niecały miesiąc później, 24 lipca 1945r,, orzeczone kary zamieniono każdemu na 7 lat więzienia, ale z utrzymaniem degradacji i przepadku mienia. Po wyroku Wolski i pozostali skazani zostali osadzeni w więzieniu w Kielcach. Tak się złożyło, że parę tygodni potem brawurowy atak kpt. Antoniego Hedy „Szarego” na kieleckie więzienie przyniósł wolność kilkuset więzionym tam żołnierzom Armii Krajowej, a wśród nich ppłk Wolskiemu. Razem z oddziałem por. Podkowińskiego „Rena”, uczestniczącym w akcji na więzienie, Wolski przedostał się do Radomia i ukrył na terenie fabryki „Bata” pod zmienionym nazwiskiem.

  Pewne szanse przetrwania, a nawet stabilizacji dawała wówczas ludziom z AK droga „na zachód”, czyli na Ziemie Odzyskane. Wolski również ją wybrał. Dzięki życzliwym kontaktom udało mu się zatrudnić w Nysie w Zarządzie Miejskim na stanowisku kierownika wydziału finansowego, Chcąc jednak sprowadzić rodzinę musiał wrócić do prawdziwego nazwiska i ujawnić się w Komisji Likwidacyjnej AK w Warszawie. Zrobiwszy to, osiedlił się w Nysie, a po paru latach wraz z rodziną przeniósł do Brwinowa pod Warszawą. Pracował tam, gdzie pozwalano zarabiać na życie osobom niepewnym politycznie, tzn. w spółdzielczości. Ale i tak coś się władzy ludowej przypomniało.

  Najpierw w 1952 r. znów aresztowano go i wywieziono do Łodzi, skąd wrócił dość szybko po udzieleniu wyjaśnień. Ale już za miesiąc zamknięto powtórnie i wywieziono tym razem do Kielc. Do tego samego więzienia, z którego kiedyś uwolnił go „Szary”. W Kielcach orzeczono, ze zgodnie z wyrokiem z 1945 r. musi odbyć jeszcze karę trzech lat więzienia i skierowano do Sosnowca do pracy w kopalni węgla. Było to akurat w tym czasie, gdy umierał „dobroczyńca ludzkości”- Stalin.

  Ostatecznie Wolski trafił do roboczej grupy w warsztatach więzienia „Radocha” w Sosnowcu, gdzie zajmował się rozliczeniami i ewidencją. Musiał przesiedzieć tam blisko dwa lata i dopiero we wrześniu 1954 r. dzięki usilnym staraniom rodziny Sąd Śląskiego Okręgu Wojskowego orzekł jego przedterminowe zwolnienie. Były to już pierwsze zapowiedzi zbliżającej się „odwilży”. Po jakimś czasie resztę kary darowano mu, a w 1965 r. Warszawski Sąd Wojskowy orzekł zatarcie skazania (ale bez rehabilitacji), a Ministerstwo Obrony Narodowej przyznało mu Srebrny Krzyż Virtuti Militari. Wolski wrócił do pracy w dziewiarskiej spółdzielni „Patentka” w Warszawie, co umożliwiło mu niełatwe w tamtych czasach zameldowanie się w Stolicy, a od 1959 r. rozpoczął pracę jako główny księgowy w warszawskim oddziale PZU. Po przejściu na emeryturę był aktywny w Warszawskiej Ochotniczej Straży Pożarnej i w Polskim Towarzystwie Astronautycznym, gdzie pełnił funkcję kierownika biura i uzyskał okolicznościowe odznaczenia pamiątkowe.

  W maju 1989 r., pół roku przed runięciem murów berlińskich, ppłk Wolski uczestniczył w rejestracji sądowej powstałego z inicjatywy płk Wojciecha Borzobohatego Stowarzyszenia Żołnierzy AK, przekształconego wkrótce w Światowy Zw. Żołnierzy AK.

  Dopiero tez po 1989 r. doczekał się osobistej politycznej satysfakcji i przywrócenia mu stopnia oficerskiego. W 1991 r. (po 46 latach!) Sąd Wojskowy unieważnił wszystkie wydane na niego wcześniej wyroki, a MON awansował na stopień pułkownika. Przez długi jeszcze okres – na miarę swoich sił – działał płk Wolski w ŚZŻAK jako wiceprzewodniczący środowiska „Jodła” i przewodniczący komisji historycznej, która m.in. powołała kolegium redakcyjne Historycznych Zeszytów Kombatanckich. Do dziś pozostaje honorowym członkiem ŚZŻAK, jest tez członkiem związku więźniów politycznych Okresu Stalinowskiego. Wśród odznaczeń, jakie posiada, należy wymienić obok wspomnianego już Srebrnego Krzyża Virtuti Militari – Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami, Krzyż Armii Krajowej i Medal wojska polskiego, przyznany mu czterokrotnie.

  Płk Mieczysław Wolski – senior środowisk a „Jodła” należy do ostatnich żyjących jeszcze wśród nas zasłużonych dowódców Armii Krajowej.

Z żoną Walerią w l992 r.

Z żoną Walerią w l992 r.

Z córkami Izabellą, Marią i Ewą w 1996 r.

Z córkami Izabellą, Marią i Ewą w 1996 r.

 

 

Jeden komentarz do “Pułkownik Mieczysław Marian Wolski

  1. Ewa Wolska-Furmańczyk.

    Jestem córką pułkownika Mieczysława Wolskiego.Ewa Wolska-Furmańczyk.

    Do przeczytanej dziś biografi mojego Taty pragnę dodać że po śmierci mojej Mamy/1994r./ Tata zamieszkał u mnie w Izabelinie k. Mogielnicy.Zmarł 2 czerwca 2001 roku w wieku 95 lat.

     

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.