Archiwum kategorii: Zeszyt 21

Rozbicie więzienia w Końskich 5 czerwca 1944 r.

Podobwód Skarżysko-Kam. „Morwa”
Okręg Radomsko- Kielecki

  Po dokonanym w Końskich zamachu na wysokiego dygnitarza hitlerowskiego mjr SS Fittinga, który dał się dobrze we znaki tutejszej ludności, sytuacja w mieście wyglądała niewesoło. Niemcy aresztowali zakładników i osadziwszy ich w więzieniu skazali na śmierć. Pogłoski o tym lotem błyskawicy przedostawały się na miasto, a zaraz potem przez łączników do oddziału leśnego AK, dowodzonego przez por. „Szarego" Antoniego Hedę.

  Ponieważ brakowało pomocniczego materiału minerskiego, jak zapalniki, lonty, spłonki, przeto na krótko przed akcją wysłano mnie jako łącznika do Skarżyska-Kamiennej w celu ich przywiezienia. Niezależnie od tego zastępca komendanta por. "Blady" wyjechał w towarzystwie „Kreta" i łączniczki „Jadzi" do Starachowic, skąd mieli dodatkowo przywieźć brakujące materiały. Metoda zaopatrywania się w kilku źródłach naraz dawała dobre rezultaty. Jeśli jedno zawiodło, to inne nie. W omawianym przypadku sprawa była szczególnie ważna ze względu na planowane odbicie więźniów i zakładników.

 

Czytaj dalej

Wspomnienia z „Chryzantemy”

Podobwód Chmielnik „Chryzantema"
Okręg Radomsko- Kielecki

Gdy w 1914 r. wybuchła I wojna światowa, ojciec mój Wincenty, ur. w 1895 r., jako poddany rosyjski powołany został do wojska i skierowany na front niemiecki. Tam został ranny i stracił wzrok. Przywieziony do szpitala, znalazł się pod opieką lekarza Polaka w stopniu pułkownika. Na koniec pobytu w szpitalu komisja lekarska orzekła u ojca całkowitą utratę wzroku, a on chciał wrócić do kraju, zobaczyć rodzinę, zobaczyć Polskę. Ze swoich pragnień zwierzył się polskiemu lekarzowi, który przeprowadził jeszcze jedną, tym razem udaną operację i przywrócił ojcu częściowo wzrok.

  Po wyjściu ze szpitala jako inwalida ojciec tułając się po różnych miastach Rosji doczekał się rewolucji. Wobec panującego tam wówczas bałaganu, katastrof kolejowych, mordowania kolejarzy i pasażerów, postanowił pieszo wracać do kraju – bez zapasu żywności, mapy i kompasu. Po 42 dniach marszu dotarł szczęśliwie do domu. Wkrótce się ożenił.

 

Czytaj dalej

Umarła wieś Stefanów

d-ca II bat. 25 pp Armii Krajowej
Okręg Radomsko- Kielecki

Któregoś dnia w końcu września 1997 r. wracałem ze Studziennej. Minąłem „krzyżówkę" w odległości 9 km na południe od Drzewicy. Na lewo od drogi widoczny był kompleks lasów puszczy Przysuskiej. Są to tereny dobrze mi znane i bliskie sercu. Minąłem Rozwady -Kamienną Wolę i zobaczyłem drogowskaz w lewo do Kurzacz. Nie namyślając się skręciłem na nienajlepszą drogę, a tuż za wsią w piaszczysty trakt w kierunku Przysuchy. Tu już musiałem uważać, aby się nie zgubić. Skręciłem w lewo, przejechałem ciek wodny i wjechałem na drogę brukowaną, jedyną pozostałość po nieistniejącej od pół wieku wsi Stefanów.

Czytaj dalej

rys. Maria Biała-Żwinis

PAMIĄTKA Z POLSKI

Obwód Iłża „Konrad”
Podobwód Skarżysko-Kam.- „Morwa”

  Kończąca się zima i wiosna 1944 r. przyniosły sukcesy ofensywy sowieckiej, zmuszające armię niemiecką i sojusznicze pulki włoskie do wycofywania się na tereny polskie.

Szczególną paniką ogarnięte były wojska włoskie, tak więc, by nie szerzyć ogólnego defetyzmu, dowództwo niemieckie postanowiło wycofać je z frontu lub wymienić na nowe oddziały, dowiezione bezpośrednio z Włoch. Jednostki wycofywane, tak jak i nowe, kierowane na front przejeżdżały głównie przez stację kolejową w Skarżysku-Kamiennej będącą podczas wojny ważnym węzłem komunikacyjnym.

Czytaj dalej

Z „LUDWIKOWA” NA FRONT (EPIZOD DZIAŁALNOŚCI II ODDZIAŁU)

Obwód Kielce „Dworzyszcze”
Okręg Radomsko- Kielecki

  We wrześniu 1939 r. miałem rozpocząć naukę w czwartej klasie gimnazjum im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Przed wakacjami, na zakończenie roku szkolnego, nasz prefekt ks. Sikorski podczas mszy w kościołku św. Trójcy pożegnał się z uczniami mówiąc proroczo: „Boję się, moi kochani, że po wakacjach nie spotkamy się w tym samym gronie”….

Czytaj dalej

Zaopatrzenie Opałowe -Dywersja Kolejowa W Okręgu „Jodła”

Obwód Iłża „Konrad”
Placówka Tarłów
Okręg Radomsko- Kielecki

  Zaczęło się we wrześniu 1939 r. Z terenów zajmowanych przez Niemców władze polskie starały się wycofać jak najwięcej ludzi na wschód, aby wzmocnić opór sił polskich na kolejnych liniach obronnych na Wiśle czy Bugu. Do ewakuowanych należeli kolejarze, bo chociaż PKP nie byty formalnie formacją zmilitaryzowaną to jednak stanowiły wyszkoloną służbę, mogącą mimo bombardowań zapewnić w miarę sprawną obsługę linii kolejowych. Wobec zablokowania dróg bitych uchodźcami była kolej żelazna najpewniejszym szlakiem transportowym walczącego kraju. Nie znano przecież ustaleń paktu Ribbentrop – Mołotow i planowanego rozbioru Polski. Wtargnięcie Armii Sowieckiej w granice Rzeczypospolitej mimo paktu o nieagresji z Sowietami zaskoczyło całkowicie stronę polską i uniemożliwiło obronę wobec dwóch najsilniejszych wówczas armii świata.

Czytaj dalej

Spółdzielczość- Gospodarcze zaplecze Polski Podziemnej

(streszczenie referatu wygłoszonego 28 listopada 1997 r. w Kielcach na sesji historycznej poświęconej wkładowi Armii Krajowej Okręgu Radomsko-Kieleckiego w walkę o niepodległość w latach 1939-45) 

Już kilka dni po wkroczeniu na ziemie polskie, a więc jeszcze w okresie ,,occupatio bellica”, zaczęli Niemcy podejmować działania mające na celu zagospodarowanie ich dla swoich potrzeb. Gospodarność była wszak wpisana w charakterystykę tego narodu, niezależnie od ustroju, w jakim przychodziło mu żyć. Pierwsze rozporządzenia Zarządu Cywilnego Wehrmachtu skierowane do ludności polskiej, z 30 września 1939 r., wzywały do ponownego podejmowania pracy na dotychczasowych stanowiskach i w warsztatach.1

  Jeśli chodzi o sposoby zagospodarowania naszego kraju, to mogli się wesprzeć wcześniejszymi opracowaniami niemieckich ośrodków naukowych, głównie z królewca.2 Oczywiście, odrębne metody miały się odnosić tylko do obszaru Generalnej Guberni, na którym ostało się około 12 mln z ogólnej liczby 39 mln ludności Polski w przededniu wojny. Ziemie wcielone do Rzeszy uznano za jej integralną część od samego początku, nie czekając na ustalenia ewent. traktatów pokojowych. Ziemie za linią demarkacyjną ustaloną w traktacie ,,Ribbentrop-Mołotow” weszły w skład radzieckich republik – Białoruskiej i Ukraińskiej.

Czytaj dalej

Wspomnienia radiomechanika

V Oddział Łączności
Komendy Okręgu „Jodła”

Edmund Zalewski, ur. w 1910 r., ukończył przed wojną Seminarium Nauczycielskie. Od młodości był entuzjastą radiotechniki, którą zajmował się amatorsko. Praktykę w warsztatach radiotechnicznych odbył w czasie okupacji, wtedy też stał się specjalistą od tajnych radiostacji Armii Krajowej. Przeniósłszy się w połowie 1940 r. z Warszawy do Radomia działał bardzo skutecznie w okręgu ,,Jodła”. Gdy po wojnie władze UBP aresztowały komendanta łączności Okręgu Radomsko-Kieleckiego, ppłk Jana Dąbrowskiego „Olszynę”. Zalewski wyjechał do Szczecina, skąd powrócił w Góry Świętokrzyskie po kilku tatach. Pracował w Ostrowcu Św. w szkolnictwie, ucząc w technikach elektrotechniki i elektroniki. Do działalności konspiracyjnej ze zrozumiałych względów nie przyznawał się. Dopiero w latach 60 nawiązał kontakt ze swoim dawnym dowódcą „Olszyną” Janem Dąbrowskim. Odznaczony jest Krzyżem Walecznych i Krzyżem Armii Krajowej.

  Wspomnienia jego nigdzie dotychczas nie były publikowane.

Czytaj dalej

Kazimierz Bernas – Z PAMIĘTNIKA PILOTA – OBSERWATORA (część pierwsza)

Od redakcji :

  Publikujemy nie drukowane nigdzie fragmenty pamiętnika pilota Kazimierza Bernasa, udostępnione nam przez jego rodzinę. Autor (urodzony w 1914 r., syn urzędnika Sądu Grodzkiego w Skarżysku-Kamiennej) był absolwentem słynnej Szkoły Orląt w Dęblinie, mianowanym na krótko przed wybuchem II wojny światowej zawodowym porucznikiem pilotem – obserwatorem w 216 Eskadrze I Pułku Lotniczego Warszawa. W czasie wojny po internowaniu w Rumunii dostał się do Anglii i służył w jednostkach RAF. Jeden z jego braci – Tadeusz dowodził łodzią podwodną „Sokół”, trzej inni – Stefan, Feliks i Zbigniew walczyli w szeregach Armii Krajowej uczestnicząc w akcjach „Jody”, Kedywu i w Powstaniu Warszawskim.

  Pierwsza część wspomnień Kazimierza Bernasa opowiada o kampanii wrześniowej 1939 r. i o walkach, jakie w niej podejmowało skazane na klęskę polskie lotnictwo. Druga część pamiętnika to losy żołnierza na uchodźstwie, który wciąż walczy – za cudzą i polską wolność.

Kazimierz Bernas zginął śmiercią lotnika w wieku 27 lat w czerwcu 194l r. wracając na Wyspy Brytyjskie po bombardowaniu niemieckiego portu w Bremie.

  Drugą część wspomnień opublikujemy w następnych Zeszytach.

Czytaj dalej

Pułkownik Mieczysław Marian Wolski

 

(Mieczysław Wolski jako kadet w 1924 r.)

(Mieczysław Wolski jako kadet w 1924 r.)

Urodził się 28 maja 1906 r. w Radomsku jako syn nauczyciela. Do Korpusu Kadetów w Modlinie wstąpił w 1920 r., tam złożył maturę i zdecydował się na zawodową służbę wojskową. Sześć lat później ukończył Oficerską Szkołę Inżynierii i Saperów w Warszawie i otrzymał stopień podporucznika, a po tzw. kursie aplikacyjnym został skierowany do służby w 5 pułku saperów w Krakowie. Jako porucznik pełnił funkcję dowódcy plutonu w szkolnej kompanii podoficerskiej.

  W 1931 r. przeniesiono go do Centrum Wyszkolenia Saperów w Modlinie jako instruktora i dowódcę plutonu szkolnej kompanii podchorążych rezerwy. W 1935 r. ukończył kurs intendencki Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie i awansowany na kapitana otrzymał skierowanie do Szefostwa Intendentury X DOK w Przemyślu. Przeniesiony następnie do sztabu 12 Dywizji Piechoty w Tarnopolu, zajmował stanowisko intendenta Dywizji (51 pp w Brzeżanach, 52 pp w Złoczowie i 54 pp w Tarnopolu).

Czytaj dalej